top of page

Życie

W umyśle myśli skupić się nie mogą,
Latają zamknięte między górą a podłogą.
Piękno czerni kolorami szarości odziane,
Przeplata się w bólu bieli tęczą oblane.

 

Napięcie emocji po stawach mych skacze,
Jego bogactwa jednak już nie uraczę.
Ich abstrakcja stała się niezrozumiałym faktem,
Życie ze sztuki stało się pojedynczym aktem.

 

Przerażony fascynacją najprostszych rzeczy,
Żyję w świecie gdzie jedno drugiemu przeczy.
Raz jestem bogiem, raz świętą krową,
Czas trwoniąc pomiędzy istnienia dłuższą połową.

 

bottom of page